poniedziałek, 3 września 2012

IDEAL COVER MAKEUP- recenzja oraz landrynkowy makijaż

Często zmieniam kosmetyki, może dlatego, że rzadko coś spasuje mi tak, żebym już nie musiała niczego szukać, a może dlatego, że po prostu uwielbiam testować coraz to nowsze rzeczy. Takim oto sposobem trafiłam na podkład w kompakcie KOBO- ideal cover makeup, i wiem jedno- dłuuugo go nie zmienię ;)
 
  
  Podkład ma dobrze kryć (jak to sama nazwa mówi), a przy okazji korygować niedoskonałości, zaczerwienienia i ładnie dopasowywać się do kolorytu naszej cery- u mnie wszystkie obietnice spełnione. Zresztą możecie ocenić sami:
Cover ma świetną konsystencję, przez co nie ma problemów z jego rozprowadzaniem (po rozgrzaniu jest jeszcze lepszy w nakładaniu). Można go również stosować jako bazę pod podkład, ale dla mnie jest idealny gdy przykryje się go pudrem transparentnym. Naprawdę długo się utrzymuje i ma rewelacyjną cenę- 17,99!
Kolor jak dla mnie jest idealny, chociaż jestem straszną bledzizną i myślałam, że numer sand beige, dobrany w tragicznym, drogeryjnym sklepie okaże się klęską i będzie za ciemny, rzeczywiście okazał się perfekcyjnie dobrany. W 5-cio stopniowej skali daje mu zasłużone 5!


Przy okazji dzisiejszy, landrynkowy makijaż, przy którym został użyty przepiękny cień firmy KOBO- rosy coral, którym rozjaśniłam sobie ten dzisiejszy szaro-bury, zimny dzień.



 

5 komentarzy:

  1. A gdzie moge kupic ten podklad?:)
    dodaje do obserwowanych i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. wrzucam do obserwowanych kolejną T. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki za tą recenzję, biegnę do sklepu, bo to jest coś, czego od dawna szukałam! Mega krycie.

    Dodaję do ulubionych i trzymam kciuki za dalsze blogowanie, bo też dopiero zaczynam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Biegnij, biegnij bo warto! :)

    OdpowiedzUsuń