Cienie KOBO- moja miłość:) Uwielbiam ich kolory, intensywność no i trwałość. Razem z cieniami Sleek'a są moim numerem 1. Zawsze i wszędzie!
Dziś ciut odważniejszy makijaż, ale bez przesady;)
Na twarzy podkład Ingrid, kolor 15 natural, wykończony transparentnym, sypkim pudrem L'Oreal 401.
Róż- Pierre Rene no.1 Soft Rouge.
Oczy:
baza Ingrid, cienie KOBO: rosy koral 107, lavender oraz Ruby Rose: biel (jako cień bazowy),
Makijaż podkreśliłam białą kredką Bell z nowej serii dla oczu wrażliwych oraz eyelinerem w żelu Essence.
Nieco szaleństwa dodał niebieski tusz Rimmel.
poniedziałek, 20 maja 2013
środa, 15 maja 2013
Beże, beże, ja w nie wierzę!
Uwielbiam takie kolory. Beże, kremowe brązy, kawa z mlekiem, cappuccino, brudna biel.....to dla mnie raj. Bardzo dobrze się w nich czuje i muszę przyznać, że najczęściej właśnie w takiej kolorystyce są moje oczy.
Pasują na każdą okazję: lekkie, jasne są idealne na dzień, do szkoły, pracy, a mocne i wyraźne na wieczorne wyjścia.
Oto moja dzisiejsza propozycja ich wykorzystania:
Pasują na każdą okazję: lekkie, jasne są idealne na dzień, do szkoły, pracy, a mocne i wyraźne na wieczorne wyjścia.
Oto moja dzisiejsza propozycja ich wykorzystania:
I need more sun!!!
Dzisiaj oczy, które w założeniu mają przywoływać słońce- jak na dzień dzisiejszy spisują się znakomicie;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)